Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2010

jeszcze jeden mural

Ściany nasiąkają twoim potem, legary chłoną twoje słowo, stropy uginają się pod ciężarem twoich doświadczeń... Każdą chwilą tworzysz graffiti, i choć zdaje ci się, że to tylko niemi czy głusi obserwatorzy to już nawet rury w ścianach cichutko piszczą na każdy temat, który poruszyłeś, choć są ledwo słyszalne, jakby wstydziły się głośniej powtarzać to wszystko, co od ciebie usłyszały... ...i tak w każdym miejscu, w którym jesteś... ...choćby przez chwilę...

monolog na odchodne

I wtedy odchodzący, wraz z podnoszącą się kurtyną ciemności,  księżyc rzekł do niej na pożegnanie: - Nie bój się! Jeśli nawet zabraknie tutaj mnie i Ciebie to nie znikniemy. Będziemy tylko w innym miejscu. I w tym innym miejscu ja nadal będę rozświetlał drogę nocnym wędrowcom, a Ty nadal będziesz wędrować w zamyśleniu.   A ona uśmiechnęła się i odpowiedziała milczeniem.

senność

Nie miała już w sobie wiele siły. Poczuła jednak, że musi się przygotować do drogi. Zdążyła jeszcze ostatkiem sił obmyć z siebie znój gromadzony wytrwale przez całe życie. Kiedy brudna woda spływała w odwiecznym porządku wiru do ujścia w wannie, jej ciało stało się tak ciężkie, że nie miała już siły trzymać go na nogach. Powoli osunęła się na podłogę koło wanny. Zasnęła. Spała tak, w czystości, kiedy ją znaleźli. Byli głośni i było ich pełno a ona nawet jednym słowem nie poskarżyła się na to, że trudno jest spać w takim harmidrze. Spoglądała to na swoje ciało to na nich i była zaskoczona tym, że tak wiele uwagi jej teraz poświęcają. Dopiero teraz.

sztuka milczenia

Sztuka milczenia jest sztuką działania. Mówimy najczęściej wtedy, gdy jesteśmy w zaniechaniu. Wydaje nam się, że mówienie zastąpi czyny albo uczucia. Mówimy z tęsknotą o czynach lub uczuciach, których nie umiemy podjąć albo znaleźć. Mówimy z euforią o tych, na których podjęcie się udało nam się wreszcie zdobyć albo które wreszcie w sobie znaleźliśmy. Lecz kiedy się już poczujemy w tej sztuce działania uczuciowego to po cóż nam słowa? Przecież nie ma już w nas tęsknoty to po co słowa, które ją wyrażają? Nie ma w nas tej chwilowej euforii to po co słowa, które ją opisują? Jesteśmy tu i teraz, w działaniu, w uczuciu, a to nie wymaga już słów, bo słowa są zbyt małe i marnują czas. Mogę opisać wzajemną troskę, której dzisiaj doświadczyłam, lecz cóż z tego, że obrócę ją w zdania? Czyżbym chciała zamknąć ją w małym pudełku i Ci ją podrzucić. Jeśli nie znasz troski to nie poznasz jej otwierając to pudełko. Nie będziesz wiedzieć jak poskładać litery, na które rozpadły się, pod wpływem ciśnieni