jeszcze jeden mural

Ściany nasiąkają twoim potem, legary chłoną twoje słowo, stropy uginają się pod ciężarem twoich doświadczeń...
Każdą chwilą tworzysz graffiti, i choć zdaje ci się, że to tylko niemi czy głusi obserwatorzy to już nawet rury w ścianach cichutko piszczą na każdy temat, który poruszyłeś, choć są ledwo słyszalne, jakby wstydziły się głośniej powtarzać to wszystko, co od ciebie usłyszały...

...i tak w każdym miejscu, w którym jesteś...

...choćby przez chwilę...

Komentarze

  1. Jeśli chodzi o te ściany, rury, pot, legary i stropy, to też tak mam. Ale nie czuję jakoś z tym związku pozatechnicznego :( Chyba że z każdym centymetrem2 naszego miejsca, bez budowlanego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

oczy przetarte ze zdumienia

przejściowa