oczy przetarte ze zdumienia

Dlaczego boję się być Bogiem...Sobą?
Na siłę wikłam się w "ziemskie nieistniejące problemy",
patrzę z dołu,
utożsamiam się z tą perspektywą...
żeby nie popatrzeć z góry...

Widzę, że nie ma ludzi głupich...prymitywnych...
tylko utknęli na poprzednim poziomie w stosunku do tego, którego pragną i boją się jednocześnie.
I zamiast być ich trampoliną staje ich więzieniem...czasem przejściowym...czasem na całe życie...

Ci, którzy utknęli na poziomie fizycznym wydają się prymitywni,
ci, co na emocjonalnym - niestabilni,
ci z mentalnego - przemądrzali...
A dalej?
Ci z uczuciowego - bez wyrazu...
ci z wyrazu - bez uznania...
a ci z uznania - bezpowrotni. 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

przejściowa