łapacz myśli

Siedzę na fotelu, słucham muzyki i nagle myśl pośród zgiełku innych myśli o jutrze i o wczoraj. Czy jest na świecie coś takiego jak łapacz myśli? Taki wewnętrzny dyktafon, który spisuje te konstruktywne, które sukcesywnie toną w morzu wątpliwości i giną zastrzelone przez uzbrojony po zęby brak wiary w siebie. Taka czarna skrzynka, ale nie na wypadek samobójstwa i nie dla innych by mogli wniknąć w motywy i zrozumieć lecz dla nas samych na każdą okoliczność zabójstwa marzeń. Ale zaraz pojawia się jak otrzeźwienie myśl kolejna w formie pytania - jak mogłoby istnieć coś takiego w świecie, w którym na piedestale stoi podsłuchiwanie, wojeryzm i namierzanie bliskich przez komórkę? I znowu coś, co miało przynosić pożytek stało się narzędziem kontroli nad drugim człowiekiem. Na szczęście tylko w fazie przemyśleń w fotelu...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

oczy przetarte ze zdumienia

przejściowa