fotosynteza

Błysk.

Pojawiam się. Mój byt jest skrajnie uwarunkowany obecnością drugiej osoby. Nieumiejętność tej osoby uczy mnie mojej własnej nieumiejętności. Jeszcze się dobrze nie pojawiłam a już znikam.
Odtąd żyje awatar.

Przebłysk.

Jestem, ale tylko częściowo. Ta część prawdziwej mnie spotyka Ciebie i już wie. Zaczyna dążyć. Awatar walczy o przetrwanie.

Przełom.

Awatar umiera. Rodzę się prawdziwa ja. Ponieważ powstaję z popiołów awatara nie mogę od razu przybrać właściwej konsystencji. Szukam właściwego przejawu materii, myśli i uczucia. Powracam do Ciebie.

Rozbłysk.

W Tobie spotykam siebie. Jeszcze nie umiem spotkać siebie samodzielnie, więc przeglądam się w lustrach. Odrzucam obraz pozorny. Znajduję obraz rzeczywisty.

Zaczyna się faza świetlna mojej prywatnej fotosyntezy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

oczy przetarte ze zdumienia

przejściowa