Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2013

pół niczym całość

Idę ulicą. Coraz bliżej mnie rozlega się krzyk jakiegoś mężczyzny, nakłaniający mnie do złożenia swojego podpisu pod referendum w sprawie odwołania jakiegoś polityka. Emocje buzujące w głosie nakłaniającego przenoszą się jak fala na tych, którzy z długopisem w jednej i dowodem osobistym w drugiej ręce biegną złożyć autograf. Wszak czynią to w słusznej sprawie. Dlaczego nikt nie pyta kto zajmie miejsce odwołanego polityka? Nieważne. Wszyscy skupieni na pierwszej połowie rozwiązania palącego problemu.  A propos palenia. Mijam wielki plakat, na którym ktoś nakłania kogoś kto pali, żeby wreszcie rzucił te cholernie niezdrowe papierosy i przestał truć siebie, swoje dzieci oraz ptaki i drzewa w okolicy jego papierosowych wyziewów. Ale co w zamian? Nikt nawet nie zadał sobie trudu by zidentyfikować prawdziwą potrzebę palacza, która czai się za każdym ruchem ręki po kolejnego papierosa. Nikt nie proponuje mu, żeby zastąpił ją czymś innym, co jest być może rzeczywiście bardziej pożyteczne dl